O MNIE
Przyszedłem na świat 18-go kwietnia 1988 roku w Łętowni, niedaleko Jordanowa na południu Polski. Jestem dziewiątym spośród jedenaściorga dzieci Marii i Józefa Bargielów. Od małego rozsadzała mnie energia. Nikt nie potrafił sobie ze mną poradzić ani nauczyciele w szkole, ani rodzice, którzy bezskutecznie próbowali ukierunkować moją energię na pracę w przydomowym gospodarstwie.
Dopiero w podwórkowych sportach dawałem ujście swojej fantazji. Bieganie za piłką, wspinanie się po drzewach, jazda na nartach, pływanie i urwisowanie z chłopakami z sąsiedztwa było tym, co lubiłem najbardziej.
W gimnazjum stało się jasne, że jedynym sposobem na okiełznanie mojej energii były regularne treningi sportowe. Zacząłem jeździć konno oraz uprawiać kolarstwo górskie, w którym odnosiłem nawet drobne sukcesy. Niestety mój rower się rozpadł, szkolne kółko sportowe nie miało środków na zakup nowego, a rodziców także nie było stać na taki zbytek. Widocznie kariera kolarska nie była mi pisana.
Wtedy wróciłem do nart, ale tę historię chcę opowiedzieć od początku…
Swoje pierwsze narty kupiłem od sąsiada, kiedy miałem 9 lat i uważam, że zrobiłem interes życia. Zamieniłem paletki do tenisa stołowego, dorzucając z ciężkim sercem scyzoryk, na drewniane narty z przykręcaną krawędzią i plastikowym ślizgiem (wysokość 190 cm) i buty w rozmiarze 44 (!). Byłem tak podekscytowany, że nie mogłem spać. Już wtedy wiedziałem, że to będzie moja pasja. Gdy tylko spadł pierwszy śnieg, ciągnąłem bandę kumpli na nasze przydomowe górki.
Wspólnie ubijaliśmy trasy zjazdowe i budowaliśmy pierwsze skocznie. Właśnie w tych miejscach stawiałem pierwsze kroki w dyscyplinie nazywanej freeridem. Często zdarzały mi się ucieczki z lekcji lub symulowanie dziwnych przypadłości, dzięki którym mogłem zwolnić się z zajęć. Dziś mogę powiedzieć, że była to moja inwestycja w sportową karierę.
Zima istniała tylko dla nart!
OSIĄGNIĘCIA
Wygrałem w kategorii kadet Puchar Połonin zaliczany do Pucharu Polski, Memoriał Piotra Malinowskiego oraz Klasyfikację Generalnę Pucharu Polski. Byłem drugi w Pucharze Polski w Pilsku i w Pucharze Europy Środkowej.
W kategorii kadet zdobyłem 1. miejsce w Pucharze Polski, w Mistrzostwach Polski, w Pucharze Połonin – edycji Pucharu Polski, w Memoriale Piotra Malinowskiego, w Pucharze Europy Środkowej w Czechach (kadet) oraz w Pucharze Europy Środkowej Łomnica Wysokie Tatry.
Zająłem w kategorii junior 1. miejsce w Mistrzostwach Polski w Narciarstwie Wysokogórskim i w Pucharze Połonin – edycji Pucharu Polski. Byłem piąty w Pucharze Europy Austria Dachstein Xtreme), a w klasyfikacji generalnej Pucharu Europy zająłem 6. miejsce.
Zająłem 3. miejsce w Pucharze Świata w Madonnie di Campiglio we Włoszech (junior), 1. miejsce w Pucharze Czantorii, edycji Pucharu Polski (junior), 1. miejsce w Biegu na Kasprowy Wierch (junior) (zimą na nartach 49 min., latem 45 min.), 2. miejsce w biegowym Memoriale Józefa Psotki na Słowacji (senior), 2. miejsce w Alpin Sport Ski Tour Race w Zakopanem (junior), 3. miejsce w Pucharze Świata w Štrbskim Plesie (junior), 3. miejsce w Memoriale Piotra Malinowskiego (senior), 4. miejsce w zawodach Pierra Menta w Areches-Beaufort (junior), 5. miejsce w Pucharze Świata Dachstein Xtream (junior), 8. miejsce w Mistrzostwach Świata w skialpinizmie.
Zająłem 3. miejsce w Pucharze Świata Dachstein Xtream (kategoria – espoir, czyli U-23) oraz 5. miejsce Mistrzostwach Europy w skialpinizmie w Tambre we Włoszech, 1. miejsce w Mistrzostwach Polski (senior), 1. miejsce w Young International Cup Štrbske Pleso (espoir), 2. miejsce w Memoriale Piotra Malinowskiego (senior), 2. miejsce w Alpin Sport Ski Tour Race w Zakopanem (senior), 3. miejsce w Klasyfikacji Generalnej Pucharu Świata w narciarstwie wysokogórskim (espoir).
Wygrałem prestiżowe zawody Elbrus Race, pobijając aż o 30 minut rekord świata należący do Denisa Urubki. Zająłem 9. miejsce w zawodach skialpinistycznych Pierra Menta w Areches- Beaufort w Sabaudii (senior). Wygrałem w seniorskim Pucharze Polski w narciarstwie wysokogórskim w Zakopanem oraz w Mistrzostwach Polski w Biegu na Jaworzynę Krynicką. W kategorii espoir zająłem 5. miejsce w zawodach Pucharu Świata w Arvieux we Francjii 6. w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Zdobyłem 1. miejsce w Pucharze Polski w narciarstwie wysokogórskim w Zakopanem (senior), 1. miejsce w Pucharze Polski – Memoriale Strzeleckiego (senior), 3. miejsce w Alpin Sport Ski Tour Race w Zakopanem (senior), 6. miejsce w sprincie, 7. w verticalu i 8. w biegu indywidualnym (wszystko w kategorii espoir) w Mistrzostwach Świata w Claut we Włoszech. Po tym roku zrezygnowałem ze startów w zawodach.
Po raz pierwszy wyruszyłem w Himalaje jako uczestnik wyprawy unifikacyjnej Polskiego Związku Alpinizmu, zorganizowanej w ramach programu “Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015”, której celem było zdobycie szczytu Manaslu. Z uwagi na złe warunki atmosferyczne próba nie powiodła się, jednak udało mi się wspiąć na wysokość 7600 m n.p.m. Zejście, które innym zajęło 9 godzin, na nartach pokonałem w pół godziny. Okazało się, że skialpinizm sprawdza się w wysokich górach! Podczas wyprawy na Lhotse warunki powodowe także nie sprzyjały, a wypadek jednego z członków ekipy pokrzyżował atak szczytowy. I tutaj udało mi się sprawdzić, czy skialpinizm jest możliwy w wysokich górach, zjeżdżając z wysokości 7900 m n.p.m. do wysokości obozu pierwszego położonego na 6000 m n.p.m.
Rozpocząłem realizację autorskiego projektu Hic Sunt Leones, którego celem jest udowodnienie, że narciarstwo jest możliwe nawet na dachu świata. Podczas pierwszej wyprawy w ramach projektu, na którą wraz z bratem i przyjaciółmi wyruszyłem do Tybetu, samotnie zdobyłem wierzchołek środkowy Sziszapangmy (8013 m n.p.m.) i zostałem pierwszym Polakiem, który bez odpinania nart zjechał z ośmiotysięcznego szczytu do jego podstawy.
Do moich osiągnieć dodałem dwa rekordy świata – zdobywając szczyt Manaslu w czasie 14 godz. 15 minut i zjeżdżając z niego na nartach, dzięki czemu pobiłem także rekord na trasie baza – szczyt – baza. Droga z bazy na szczyt Manaslu (8156 m n.p.m.) i z powrotem zajęła mi 21 godz. 14 minut.
Stanąłem na szczycie Broad Peak (8051 m n.p.m.), a następnie jako pierwszy człowiek w historii zjechałem z niego na nartach aż do bazy. Wejście na szczyt zajęło mi osiem godzin, a zjazd trzy. Postanowieniem Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej zostałem odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi za rozwój polskiego skialpinizmu oraz promowanie Polski na świecie.
W rekordowym czasie niespełna 30 dni zdobyłem pięć najwyższych szczytów byłego ZSRR zdobywając tytuł Śnieżnej Pantery i bijąc tym samym o 12 dni ustanowiony w 1999 roku rekord Denisa Urubki i Andrieja Mołotowa. Ze wszystkich szczytów – Piku Lenina, Chan Tengri, Piku Korżeniewskiej, Piku Ismaila Somoni (dawnego Piku Komunizma) i Piku Pobiedy – częściowo lub w całości zjechałem na nartach. W konkursie Travelery organizowanym co roku przez polski oddział magazynu National Geographic Traveler zostałem uznany Człowiekiem Roku 2016. Otrzymałem także Kolosa za rok 2016 w kategorii alpinizm za zdobycie Śnieżnej Pantery w rekordowym czasie.
Pierwszy raz znalazłem się pod szczytem K2. Z uwagi na złe warunki pogodowe atak szczytowy nie powiódł się. Kontynuowałem treningi w Alpach, gdzie udało mi się dokonać zjazdów największymi klasykami, takimi jak np. Kuluar Mallory’ego na północnej ścianie Aiguille du Midi.
Ten rok przyniósł realizację jednego z największych moich marzeń. Zjechałem na nartach z wierzchołka K2 (8611 m n.p.m.) do bazy bez zdejmowania nart jako pierwszy człowiek w historii.
Po zjeździe z K2 moim kolejnym celem stał się zjazd z najwyższej góry świata – Mount Everestu. Jednak z uwagi na niebezpieczeństwo zagrażające życiu spowodowane ogromnym serakiem wiszącym nad lodowcem Khumbu, po kilku tygodniach postanowiłem przerwać wyprawę. Moja działalność zwieńczona zjazdem z K2 została doceniona przez magazyn National Geographic. Przyznano mi nagrodę National Geographic’s Adventurer of the Year 2019.
Udałem się na wyprawę eksploracyjną do Karakorum, podczas której zjechałem na nartach z dwóch sześciotysięczników – samotnie z dziewiczego Yawash Sar II i wspólnie z Jędrkiem Baranowskim z Laila Peak, uznawanego słusznie za najpięknieszy szczyt świata. Byliśmy zarazem pierwszymi Polakami, którym udało się go zdobyć. Otrzymałem nagrodę Promotora Polski przyznawaną przez Fundację Polskiego Godła Narodowego “Teraz Polska”.
Ponownie ruszyłem w Himalaje, by podjąć swoją drugą próbę zdobycia wierzchołka najwyżej góry świata – Mount Everestu oraz zjazdu z niego na nartach bez użycia dodatkowego tlenu. Tym razem udało mi się dotrzeć na Przełęcz Południową na poziomie 8000 m n.p.m. W związku z silnymi porywami wiatru i pogarszającą pogodą i tym razem wyprawa została przerwana, gdyż nie było możliwe, by zrealizować cel w sposób odpowiedzialny i bezpieczny.
Zjechałem na nartach z dwóch ośmiotysięczników Gaszerbrum I i Gaszerbrum II. Ten wyczyn sprawił, że stałem się pierwszą osobą na świecie, której udało się zjechać ze wszystkich 4 ośmiotysięczników położonych w Karakorum – Broad Peak, K2, Gaszerbrum I i Gaszerbrum II.